Autor Wiadomość
Gosia
PostWysłany: Czw 14:06, 05 Lut 2009    Temat postu: :D

wraca mąż do domu i mówi do żony:
- co byś zrobiła gdybym wygrał w totolotka?
- wziełabym połowe i wyprowadziła się od Ciebie- odpowiada kobieta.
- No to dziś wygrałem 14 zł, weź 7 zł i wynoś się!

WinkSmile
maly
PostWysłany: Śro 16:04, 28 Sty 2009    Temat postu:

Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w
ciąży!
- Naprawdę? Od kiedy?
- No... Będą już jakieś dwie godziny... Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
maly
PostWysłany: Śro 16:03, 28 Sty 2009    Temat postu:

Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
I 5
PostWysłany: Śro 16:02, 28 Sty 2009    Temat postu:

Brunetka i blondynka znalazły trzy granaty ręczne i postanowiły, że lepiej będzie, jeśli zabiorą je na posterunek policji.
- A co, jeśli jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka.
- Nie martw się - mówi blondynka - Skłamiemy i powiemy, że znalazłyśmy tylko dwa. Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Edyt@
PostWysłany: Pon 15:45, 28 Sty 2008    Temat postu:

Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej Mszy.

Zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.

Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Edyt@
PostWysłany: Pią 15:55, 25 Sty 2008    Temat postu:

Przychodzi facet do lekarza i chce dostać zwolnienie z pracy

Lekarz mu na to, że nie może mu dać zwolnienia, bo jest zdrowy i koniec !

Facet wyszedł z gabinetu i jak się w poczekalni zatoczył, tak runął na podłogę i umarł na miejscu.

Lekarz wychodzi, patrzy co się stało i mówi do pacjentów:
- No widzicie?! Miałem rację ... tak mu się pracować nie chciało, ze wolał umrzeć niż iść do roboty!

Hmmm ... to taki medyczny żarcik ... przy okazji , że jestem na L4 Rolling Eyes
Gabitexas
PostWysłany: Czw 20:14, 24 Sty 2008    Temat postu:

2007-07-30 22:40:12


Pułkownik do majora:
-Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, niech żołnierze zbiorą się na sali gimnastycznej.

Major do kapitana:
-Na rozkaz pułkownika jutro o 9.00 odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda na sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.

Kapitan do porucznika:
-Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca przez pułkownika. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.

Porucznik do sierżanta:
-Jutro o 9.00 pułkownik zaćmi Słońce, co nie zdarza się każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności pułkownik nie zaćmi Słońca, tylko salę gimnastyczną.

Sierżant do kaprala:
-Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.

Dwaj szeregowi między sobą:
-Słyszałeś rozkaz? Jutro o 9.00 będzie padał deszcz, a Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Cholera, niestety nie zdarza się to każdego dnia...
Edyta
PostWysłany: Czw 20:12, 24 Sty 2008    Temat postu:

2007-05-29 11:28:29
Zrozpaczony facet przychodzi do lekarza.
- Panie doktorze - żali się - Mam sine lewe jądro!
- Hm... amputować!
Po jakimś czasie ten sam facet przychodzi ponownie.
- Panie doktorze, mam sine prawe jądro!
- Amputować! - decyduje ponownie lekarz.
Jakiś czas później...
- Panie doktorze, mam sinego członka.
Po raz kolejny lekarz nakazuje amputację. Po pewnym czasie pacjent przychodzi jeszcze raz.
- Panie doktorze, mam siną lewą nogę.
- Hm, a dżinsy panu przypadkiem nie farbują?
Edyta
PostWysłany: Czw 20:05, 24 Sty 2008    Temat postu:

2007-05-29 11:24:14
Przychodzi facet do lekarza, a doktor po zbadaniu go mówi:
- No cóż, złe wieści. Niedługo pan umrze.
- Umrę? Jak to? Co pan mówi?!
- No, niestety... Umrze pan za jakieś trzy tygodnie.
- Nie chcę jeszcze umierać! Panie doktorze, czy nic się nie da zrobić?!
- Wie pan co, zapiszę panu błotne kąpiele.
- To pomoże? - pyta facet z nadzieją.
- Nie, ale powinien się pan przyzwyczajać do ziemi.
Edyta
PostWysłany: Czw 20:05, 24 Sty 2008    Temat postu:

2007-05-29 11:12:32
Motocykliści
Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do miejscowego sklepu motoryzacyjnego.
- Ile sprzedaliście dziś motocykli?
- Cztery.
- Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech.
Baba12
PostWysłany: Czw 20:04, 24 Sty 2008    Temat postu:

Baba
2007-05-28 12:59:50

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jestem skonana.
Na to lekarz :
- A ja z "Gwiezdnych Wojen"
Beretta
PostWysłany: Czw 20:03, 24 Sty 2008    Temat postu:

Jasio
2007-05-28 12:25:54

Idzie jasio do domu i krzyczy mamo mamo mamy jabłka
mama na to-a skąd ty je masz?
a jasio-od sąsiada
mama-a on wie o tym??
jasio-pewnie no przeciesz mnie gonił!!
humor
PostWysłany: Czw 20:02, 24 Sty 2008    Temat postu:

Baca
2007-05-23 14:53:39
Środek nocy. Pod rozgwieżdżonym niebem na środku hali stoi bacówka. W pewnym momencie otwierają się drzwi i jak z procy wybiega stamtąd owieczka. W drzwiach staje juhas i dopinając rozporek mówi:
- Ach, żebyś ty jeszcze gotować umiała...
Sylwek
PostWysłany: Czw 19:56, 24 Sty 2008    Temat postu: Dowcipy, kawały

Dowcipy które cię rozśmieszyły , dopisz je do forum

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group